21. kwietnia 2013 · Możliwość komentowania Trochę ciemniejsze miażdżenie optyczne została wyłączona · Kategorie:Audiovoodoo · Tagi:, , ,

toslink1

Ludzie dzielą się na tych co wiedzą i tych co żyją w niewiedzy. W ciemnej otchłani zabobonów. Którzy roją sobie to, co im sie wydaje.

Wiem co piszę. Sam żyję w tym zacofaniu. Myślałem sobie, że w transmisji cyfrowej dźwięk jest tworzony przez przetwornik cyfrowo-analogowy, a wszystko co znajduje się przed nim tylko przesyła mu opis tego co on ma zrobić. I dokąd przetwornik jest w stanie „przeczytać” informację, zrobi wszystko jak trzeba.

Otóż to jest bardzo mylne przekonanie. Wynika z głębokiej niewiedzy i zabobonów. Wystarczy tylko przeczytać rzeczowy, precyzyjny a jednocześnie jakże natchniony test kabla S/PDIF (zwanego też kablem Toslink), żeby się przekonać w jak wielkim błedzie się było

Nie od rzeczy będzie dodać, że ta poetyka jest znów w ojczystym języku.

Oryginalny test znajduje się tutaj

Kabel cyfrowy TOSLink OPC-X1 (1,5 m)
Jedną z reguł, można powiedzieć, że regułą „żelazną” przy testowaniu produktów audio, jest porównywanie danego urządzenia, kolumn, kabli itp. do dokładnie tego samego typu urządzeń, kolumn, kabli itp. Chodzi o to, że po pierwsze i najważniejsze porównujemy nie technologie, a właśnie – produkty.
W przypadku kabla optycznego TOSLink firmy SAEC zrobiłem jednak od tej reguły wyjątek – kabel po prostu miażdży wszystkie zwykłe, kable tego typu (kable z plastikowymi włoskami). Dlatego też porównałem go bezpośrednio do elektrycznego łącza S/PDIF RCA, przyjmując je jako referencję. Porównywałem więc z jednej strony technikę przesyłu, ale też i sam kabel – punkt odniesienia był po prostu referencją dla innego połączenia. W tym przypadku optycznego kabla SAEC OPC-X1.

Optyczne łącze z tym kablem brzmi ciut ciemniej i ma mniej informacji o ataku dźwięku, o wybrzmieniu i jego fakturze. To rzeczy, które zawsze wypadają na niekorzyść łącza (i kabla) TOSLink. Tym razem zmiany te nie były jednak jakoś dojmujące. Przy filmach granych z Blu-raya nie potrafiłem wskazać na to, który kabel w danym momencie łączył odtwarzacz HD Dune Max i zewnętrzny DAC (DAC-2 Wyred4Sound) – różnicę wskazywałem dość łatwo, jednak trudno mi było powiedzieć, która prezentacja jest lepsza.
Mocniejsze różnice dały się wychwycić przy graniu materiału muzycznego z plików (z tego samego odtwarzacza), szczególnie wysokiej rozdzielczości (do 24/96; DAC-2 Wyred4Sound nie przyjmuje 192 kHz). Z optykiem siadała nieco dynamika i szczegółowość, rzeczy, o których już mówiłem. Ogólne wrażenie było takie, jakby trochę wszystko się wycofywało do drugiej linii.
Ponownie jednak byłem zaskoczony tym, że to nie są zmiany strukturalne – dźwięk miał podobne atrybuty, z tym, że był nieco gorszy, całościowo. I to był pierwszy raz, kiedy w ogóle kabel TOSLink mógłby być dla mnie jakąś alternatywą. Szczególnie, jeśli w danym urządzeniu (źródle sygnału) nie ma innego wyjścia. TOSLink jest jedyną opcja także wtedy, kiedy chcemy do systemu podłączyć telewizor – w tym ostatnim przypadku separacja galwaniczna, jaką TOSLink zapewnia z definicji, jest szczególnie pożądana (nie łączymy wówczas masy TV, a więc i instalacji telewizji kablowej albo anteny, z masą naszego systemu odtwarzającego)..

Nie dość, że poezja, to jeszcze skarbnica wiedzy fachowej.

toslink2

Jeżeli już się douczyliście, to biegiem na zakupy. Zwłaszcza, że w tej cenie takie cudo to jak za darmo – 615 euro za 1.5 metra. Cena jak z Biedronki!

Komentowanie zostało zamknięte.