08. stycznia 2014 · Możliwość komentowania Wykondycjonuj sobie prąd została wyłączona · Kategorie:Audiovoodoo · Tagi:, ,

kondycjoner2

Termin „kondycjonowanie” w historii Audiovoodoo ma długą historię. Czego to już nie kondycjonowano..   Tym razem pora na coś nowego. Jak pisze sam autor zachwytów nad wynalazkiem, prąd do tej pory tylko przesyłano cudownymi kablami z ze specjalnej uszlachetnionej miedzi owiniętej w najbardziej zaawansowane technologicznie to–coś-do-zawijania-najszlachetniejszej-miedzi albo dla odmiany w najdroższe oldskulowe owijki zrobione z mysich cipek. Albo jedno i drugie.
Teraz pora na nowy poziom, o którym wam się jeszcze nie śniło..

 

To najnowsze cudo to dwa pudełka z ocynkowanej blachy ekranującej włożone w trzecie pudełko z solidnej oldskulowej blachy (ciekawe czy blacha była pozyskana z karmionych mlekiem jednorożców kopalni w Górnej Wolcie?), wszystko to połączone – chyba dla zmylenia przeciwnika – paroma kablami  (na oko 1,5 mm2 albo 2,5 mm2) z pobliskiego sklepu elektroinstalacyjnego oraz kilkoma gniazdkami zasilającymi.

Gniazda są tylko opisane jako „dobrej klasy”, nie wiemy więc, czy to są obowiązkowe gniazda „for audio” zrobione ze śpiewającego drewna czy też stepującego bakelitu. A szkoda.

Środkowe pudełka zawierają podobno w sobie coś, co nie wiadomo dokładnie czym jest, ale z pewnością robi dobrze dźwiękowi, słuchającemu, sprzedawcy, ich sąsiadom i wszystkim kotom i chomikom w promieniu kilometra.

Niestety autor nie ma do końca pewności czy basy brzmią potężniej a pakiety danych są miękkie jak deszczówka. Dźwięk lekko się poprawia ale na pewno nie jest gorszy.
Czyli tak jak legendarna Viagra-light. Co prawda nie stoi jak maczuga, ale za to przepięknie układa się w kąpielówkach.

I wtedy zupełnie już nie ma znaczenia, że przepięcia mierzy się w voltach a nie amperach a zakłócenia od burzy indukują się prawie tak samo dobrze za jak i przed wszelakimi filtrami (tyle, że za filtrami słabiej, bo przewód krótszy). Who cares?  Bunkrów nie ma ale też jest zajebiście

kondycjoner2

Dalsze zachwyty jak zwykle w oryginale na stronie tutaj.

kondycjoner1

Cena – prawie jak za darmo: 6900 zł
Plus oczywiście zapewne dodatkowy kabel zasilający, obowiązkowo „for audio”

Komentowanie zostało zamknięte.